Artylerzyści w akcji
Artylerzyści nie próżnują. Dwudniowy, zimowy trening był najlepszym przykładem ich wyszkolenia.
Podpułkownik Zbigniew Jackiewicz - Dowódca 7 dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej (7 dAKW), przeprowadził zgrywający Trening Kierowania Ogniem (TKO) połączony ze strzelaniem amunicją bojową. Zajęcia odbyły się na Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Wędrzynie.
Głównym celem treningu było zgranie pododdziałów 7 dAKW pod względem realizacji zadań zgodnie z bojowym przeznaczeniem. Zadania ogniowe postawione żołnierzom dywizjonu realizowane były z zakrytych stanowisk ogniowych. W warunkach dziennych żołnierze korzystali ze Zautomatyzowanego Systemu Kierowania Ogniem TOPAZ. System ten wspomaga pracę dowódcy w zakresie dowodzenia i kierowania posiadanymi środkami ogniowymi.
Ponadto, w ramach treningu doskonalono zasady użycia pododdziałów artylerii w działaniach taktycznych oraz organizację rozpoznania na szczeblu dywizjonu.
Trening został przygotowany w taki sposób, aby możliwe było praktyczne zgrywanie elementów podsystemów dowodzenia, rozpoznania, rażenia, zabezpieczenia działań bojowych i zabezpieczenia logistycznego. Dzięki temu możliwość doskonalenia mieli nie tylko żołnierze pododdziałów ogniowych dywizjonu, ale tak żołnierze odpowiedzialni za zabezpieczenie logistyczne działań oraz ochronę i obronę stanowiska dowodzenia 7 dAKW.
Drugi dzień zajęć został przeznaczony na przeprowadzenie treningu indywidualnych umiejętności strzelania z kadrą artyleryjską 7 dAKW. Wszyscy oficerowie o specjalności artyleria zostali poddani sprawdzianowi.
„Umiejętność wykonania zadania ogniowego z punktu obserwacyjnego jest sprawdzianem dla każdego artylerzysty” podsumowuje podporucznik Karol Szepielak – dowódca plutonu ogniowego, jeden z uczestników treningu.
Poziom wykonania zadań postawionych podczas treningu oraz sposób ich realizacji świadczą o tym, że czas dotychczasowego szkolenia został właściwie wykorzystany na przygotowanie do działania.
Podczas omówienia i podsumowania treningu, dowódca dywizjonu nie szczędził ciepłych słów dla sekcji Wysuniętych Obserwatorów, którą dowodził sierżant Zakrzewski.
Tekst: por. Joanna Grudzień
Zdjęcia: por. Joanna Grudzień, chor. Ireneusz Ziemba
60 lat Orkiestry Wojskowej w Radomiu
W Zespole Szkół Muzycznych im. Oskara Kolberga na Sali Koncertowej im. Pendereckiego 30 listopada 2012 r. o godzinie 18.00 odbył się Koncert z okazji jubileuszu 60-lecia działalności Orkiestry Wojskowej w Radomiu pod patronatem Prezydenta Miasta Radomia Andrzeja Kosztowniaka oraz Dowódcy Garnizonu Radom płk Adama Ziółkowskiego. W programie była muzyka ze znanych musicali i filmów oraz standardy muzyki rozrywkowej. Dyrygentem był kapelmistrz Orkiestry kpt. Sławomir Ćwiek a prowadzącym całe przedstawienie Wojciech Szymański.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego Leszek Ruszczyk, Wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Mazowieckiego Bożena Pacholczak, Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Zbigniew Banaszkiewicz oraz wielu wojskowych w mundurach.
W połowie koncertu specjaliści z Resursy Obywatelskiej przedstawili prezentację dotyczącą dorobku orkiestry, jej historię oraz wspomnienia o byłych muzykach z Radomia.
Podczas koncertu płk Ziółkowski przemówił uroczyście do zebranych i wręczył medale. Zaproszeni goście dziękując Orkiestrze Wojskowej wręczali upominki na ręce kapelmistrza kpt. Ćwieka.
Około godziny 21.00 koncert zakończył się brawami dla uczczenia wspaniałego występu.
Wojskowa Komenda Uzupełnień w Radomiu mjr Artur Łęcki (tekst i foto)
Zmiany, zmiany, zmiany...
W dniu dzisjejszym nastąpiła migracja do nowszej wersji silnika CMS, w związku z tym w nadchodzących dniach możliwe są czasowe "wyłączenia" serwisu, i mogą pojawiać się błędy. Była to znacząca migracja w związku z tym problemów napewno nie zabraknie. Jednak w najbliższych dniach skupię się jak najbardziej na tym by błędy te wyeliminować.
Przy okazji chciałem zauważyć że od chwili powstania serwisu w 2008 roku odnotowaliśmy niedawno 1 000 000 wizyt !
Jest to dla mnie powód do dumy że udało się w ciągu takiego czasu zbudować, myślę całkiem nieźle funkcjonujący serwis.
W związku z migracją proszę więc o wyrozumienie jeśli coś nie będzie działało, lub serwis będzie czasowo nieczynny.
Jeśli zauważycie jakieś błędy miło by mi było jak bym otrzymał maila z opisem błędu na This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
Pozwoli to na szybszą eliminację błędów. Pozdrawiam Jacek !
Ostatnie strzelanie „berdka”
13 listopada 2012 roku to historyczna data dla kompanii rozpoznawczej 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej ( 17 WBZ). Po raz ostatni zwiadowcy odbyli strzelanie z wozu rozpoznawczego BRDM.
„Dla nas dzisiejszy dzień to jest trochę takie święto, które jest i wyzwaniem i szansą.. dlaczego? Ponieważ po ponad 40 latach użytkowania tego sprzętu w pododdziałach 17. pułku później 17. Brygady BRDM`y kończą swoją historię szkoleniową i kończą swój szlak bojowy”– wyjaśnił kapitan Arkadiusz Sieniawski, dowódca kompanii rozpoznawczej.
BRDM -y wyjeżdżają z brygady. Ale w zamian za nie, zwiadowcy zostaną wyposażeni w nowe wozy bojowe, które mają trafić do Międzyrzecza do końca tego roku. Obecnie kompania rozpoznawcza jest na etapie przyjmowania nowego sprzętu. Do tej pory została zasilona w trzy Kołowe Transportery Opancerzone (KTO) ROSOMAK.
Jest to również czas, w którym zwiadowcy muszą rozpocząć intensywne szkolenie na nowym sprzęcie, a także wypracować procedury działania na rozpoznawczym Rosomaku. „W przeciwieństwie do piechocińców, którzy już od 2006 roku użytkują KTO, dla nas wszystko jest nowe i to stanowi spore wyzwanie, gdyż wielu rzeczy musimy nauczyć się od początku”. – podkreślił kapitan Sieniawski.
Oczywiście zwiadowcy mają za sobą doświadczenia z Rosomakami. Nabyli je w czasie misji afgańskiej. Udowodnili wtedy, że potrafią działać i używać sprzęt zgodnie z jego przeznaczeniem. Teraz mieli okazję pożegnać się ze starym, nie do końca już sprawnym sprzętem i rozpocząć szkolenie na tym nowoczesnym.
Dodatkowym elementem wykorzystującym nową technikę, który posiadają zwiadowcy, który szkolili w czasie historycznego strzelania był posterunek obserwacyjny z wykorzystaniem optoelektroniki na bazie JIM LR, który wykrywa człowieka z odległości blisko 6 km, a wozy pancerne z około 9 km.
JIM LR posiada cyfrowy, kolorowy dzienny kanał, termowizję, dalmierz, magnetyczny kompas cyfrowy, odbiornik GPS, laserowy wskaźnik celu. Posiada także port USB służący do podpięcia urządzeń nagrywających.
Tekst: por. Martyna Fedro-Samojedny
Zdjęcia: st. Szer. Łukasz Kermel