Kierowaniem ogniem w dzień i w nocy przez pododdziały 22 batalionu piechoty górskiej, 25 listopada 2014 roku na poligonie w Nowej Dębie, podhalańczycy zakończyli ćwiczenie taktyczne z wojskami pod kryptonimem LAMPART 14.
Ćwiczenie prowadziło dowództwo 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Było ono jednym z ważniejszych przedsięwzięć brygady w kończącym się 2014 roku.Pododdziałami ćwiczącymi były 22 batalion piechoty górskiej (22 bpg) z Kłodzka oraz 21 batalion logistyczny (21blog) z Rzeszowa. Łącznie w ćwiczeniu wzięło udział prawie 1000 żołnierzy oraz 200 jednostek sprzętu. Ćwiczeniem Kierował osobiście Dowódca 21 Brygady Strzelców Podhalańskich gen. bryg. Wojciech Kucharski.
Kierownictwo ćwiczenia zabezpieczał Zespół Zabezpieczenia Kierownictwa Ćwiczenia, który wystawił 21 batalion dowodzenia z Rzeszowa pod dowództwem ppłk Zbigniewa Pazury.
Celem ćwiczenia było sprawdzenie przygotowania dowództw, sztabów i pododdziałów 22 bpg oraz 21 blog do planowania i prowadzenia działań bojowych, a także zabezpieczenia logistycznego w czasie prowadzenia działań.
W czasie ćwiczenia bataliony wykonywały zadania zabezpieczenia bojowego w różnych warunkach w dzień i w nocy. Wykonywano marsze, przegrupowania na wskazane rubieże, prowadzono rekonesanse oraz szereg działań taktycznych. Kierownictwo Ćwiczenia podawało dla ćwiczących rozkazy, sygnały i informacje, na które oczekiwano odpowiedniej reakcji. Pododdziały były atakowane przez lotnictwo przeciwnika, artylerię oraz grupy dywersyjne pozorowane przez grupy pozoracji.
Zadania które realizowały pododdziały były na bieżąco kontrolowane przez rozjemców taktycznych i terenowych. Dowódca ćwiczącego 22 bpg ppłk Artur Dziaduła w działaniach wykorzystał, przydzielony z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych bezzałogowy samolot - mini BSP „Orbiter”. Za pomocą „bezzałogowca” przeprowadzone zostało rozpoznanie rejonów przyszłych działań oraz szczególnego zainteresowania. Ponadto użyta była także rozgłośnia elektroakustyczna ze składu Centralnej Grupy Działań Psychologicznych z Bydgoszczy, która wspomagała ćwiczących we współpracy z lokalną ludnością poprzez nadawanie komunikatów informujących o działaniach wojsk w danym rejonie.
21 batalion logistyczny dowodzony przez ppłk Jarosława Piasnego realizował zadania zabezpieczenia logistycznego. Żołnierze batalionu rozwijali Brygadowy Punkt Zaopatrywania oraz Punkt Zbiórki Uszkodzonego Sprzętu. Wspomagali ćwiczące pododdziały w ewakuacji pojazdów oraz naprawach.
Ostatnia, ogniowa część ćwiczenia odbyła się 25 listopada br. Pododdziały zmechanizowane prowadziły kierowanie ogniem w obronie w dzień i w nocy. Piechotę wspierała kompania wsparcia przeciwpancernymi pociskami kierowanymi SPIKE oraz ogniem moździerzy .
Tekst i zdjęcia kpt. Konrad Radzik
W dniu 24 listopada br. z wizytą na poligonie w Nowej Dębie przebywała Pani ambasador Kanady wraz z kanadyjskim Attaché obrony, zapoznając się z zadaniami realizowanymi przez 7. batalion kawalerii powietrznej z kanadyjską kompanią OSCAR w ramach ćwiczenia z wojskami FALCON-14.
Panią ambasador Alexandrą Bugailiskis, Attaché obrony pułkownik Daniela Geleyn oraz reprezentującego Dowódcę Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych – Szefa Zarządu Wojsk Aeromobilnych i Zmotoryzowanych generała brygady Andrzeja Reudowicza na poligonie przywitał Dowódca 25. Brygady Kawalerii Powietrznej pułkownik doktor Stanisław Kaczyński.
Po przywitaniu delegacja udała się do miejsca szkolenia, gdzie Pani ambasador przez około miała spotkanie środowiskowe z kanadyjskimi żołnierzami.
Następnym etapem wizyty była obserwacja szkolenia ogniowego. Pododdział kanadyjski został przetransportowany przez śmigłowce Mi-8 z 1. dywizjonu lotniczego oraz W-3W Sokół z 7. dywizjonu lotniczego do miejsca wykonania zadania. Zgodnie z przyjętym założeniem taktycznym na sygnał z powietrza zajęli rubieże ryglowe pomiędzy wojskami własnymi będącymi na pozycjach obronnych z zadaniem zatrzymania przeciwnika. Jednocześnie być w gotowości po wykonaniu zadania do prowadzenia kolejnych działań przeciwdesantowych.
Na lądowisku delegacja zapoznała się również walorami taktyczno - technicznymi śmigłowców będących na wyposażeniu 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej oraz Mi-17AE (wersja medyczna) wraz z elementami szpitala polowego Powietrznej Jednostki Ewakuacji Medycznej.
Elementem kończącym wizytę była wymiana upominków.
Tekst: kpt. Tomasz Pierzak
Zdjęcia: kpt. Tomasz Pierzak
Prawie tysiąc żołnierzy i dwieście pojazdów z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich bierze udział w ćwiczeniu taktycznym z wojskami pod kryptonimem LAMPART 14.
W dniach 21 – 25 listopada 2014 roku dowództwo 21 Brygady Strzelców Podhalańskich prowadzi ćwiczenie taktyczne z wojskami pod kryptonimem LAMPART 14. Ćwiczenie odbywa się w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie. Bierze w nim udział prawie 1000 żołnierzy oraz 200 jednostek sprzętu. Pododdziałami ćwiczącymi są: 22 batalion piechoty górskiej (22 bpg) z Kłodzka oraz 21 batalion logistyczny (21blog) z Rzeszowa.
W dniu 21 listopada 2014 roku na uroczystej zbiórce, Kierownik Ćwiczenia- Dowódca 21 Brygady Strzelców Podhalańskich gen. bryg. Wojciech Kucharski rozpoczął ćwiczenie. Przeprowadzono także niezbędne instruktaże dotyczące zasad zachowania się na poligonie, które przeprowadzili przedstawiciele komendy poligonu oraz Żandarmerii Wojskowej. Ponadto żołnierze zapoznani zostali z przepisami bezpieczeństwa oraz wyglądem i oznakowaniem grup pozoracji przeciwnika.
„Żołnierze, LAMPART 14 to jedno z najważniejszych waszych ćwiczeń w tym roku. To sprawdzian waszego wyszkolenia i przygotowania do działań. (…) Nie będzie ono łatwe, dlatego musicie wykazać pełne zaangażowanie”.Powiedział generał Kucharski otwierając ćwiczenie.
Celem ćwiczenia jest sprawdzenie przygotowania dowództw, sztabów i pododdziałów 22 bpg oraz 21 blog do planowania, prowadzenia działań bojowych, a także zabezpieczenia logistycznego w czasie prowadzenia działań.
Ćwiczenie oparte jest na scenariuszu użycia pododdziałów 21 Brygady Strzelców Podhalańskich w operacji obronnej, który nie odnosi się do żadnego realnie istniejącego państwa sąsiedniego.
Istota ćwiczenia polega na tym, że na podstawie decyzji wypracowanych przez ćwiczących dowódców, podległe pododdziały realizować będą praktycznie postawione zadania taktyczne w terenie. Ponadto działania sił przełożonego i sąsiadów podgrywane będą przez Kierownictwo Ćwiczenia, a działania przeciwnika pozorowane przez pododdział pozoracji.
Tekst i zdjęcia kpt. Konrad Radzik
Podpułkownik Robert Kucięba z Centrum Systemów Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych opowiada o systemie JCATS (Joint Conflict and Tactical Simulation) oraz jego wykorzystaniu podczas ćwiczenia GRONOST@J-14.
Jakie są możliwości systemu JCATS?
System symulacji pola walki JCATS przeznaczony jest do prowadzenia ćwiczeń dowódczo-sztabowych wspomaganych komputerowo szczebla taktycznego. Czyli przy pomocy tego systemu możemy prowadzić ćwiczenia od szczebla batalionu do brygady. Te wyższego szczebla prowadzone są przy wykorzystaniu systemu JTLS (Joint Theater Level Simulation) w Akademii Obrony Narodowej.
Jakie praktyczne korzyści płyną dla dowódcy, który kieruje ćwiczeniem z wykorzystaniem JCATS?
System symulacji odzwierciedla działanie wirtualnych pododdziałów, wizualizuje ich działanie. Czyli może dzięki niemu prowadzić ruch, ogień, rozpoznanie. Możemy podgrywać wszystkie główne elementy występujące w działaniach bojowych.
Jakie były największe trudności przy programowaniu i planowaniu ćwiczenia GRONOST@J-14?
Największą trudnością przy każdym ćwiczeniu z wykorzystaniem systemu JCATS jest budowa bazy danych. Do systemu musimy wprowadzić każdy pojedynczy element, który musi mieć określone dane taktyczno-techniczne. Myślę tutaj o każdym egzemplarzu broni, pojazdu. Do tego dochodzi także żywotność żołnierza – musi on mieć zaplanowane racje żywnościowe, wodę, tak żeby mógł w pełni skutecznie prowadzić swoje działanie. Kolejnym elementem jest przygotowanie mapy odzwierciedlającej w jak największym stopniu rzeczywiste ukształtowanie terenu i infrastrukturę.
Ile czasu zajmuje przygotowanie bazy danych na ćwiczenie takie jak GRONOST@J-14?
GRONOST@J-14 jest drugim ćwiczeniem prowadzonym w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej. Posiadaliśmy więc ubiegłoroczną bazę danych, którą uaktualniliśmy i dostosowaliśmy do obecnego ćwiczenia. Ale poprzednia baza była budowana około 6 miesięcy.
Jakie są ograniczenia systemu? Czego nie można przy jego pomocy zrobić?
Nie możemy podegrać działalności elementów spoza łańcucha dowodzenia takich jak CIMIC czy PSYOPS (grupy współpracy cywilno-wojskowej oraz elementów wsparcia psychologicznego). System nie jest do tego przeznaczony. Moglibyśmy jedynie poruszać się pojazdami po drogach i dojeżdżać do pewnych miejscowości. Na tym działalność tych elementów w systemie zakończyłaby się.
Sposób realizacji zadań ogniowych jest pewnym ograniczeniem. Ze względu na to, że jest to ogień planowany w sposób liniowy, co stanowi pewną trudność dla użytkowników systemu, specjalistów wojsk rakietowych i artylerii.
Pozostałe elementy zabezpieczenia bojowego możemy prowadzić przy pomocy JCATS, także jest to system wielofunkcyjny.
Jakie nowości zostały wprowadzone do ćwiczenia w stosunku do ubiegłorocznego GRONOST@JA-13?
Dodaliśmy do bazy dywizjon artylerii rakietowej, stację rozpoznawczą LIWIEC, jak również zastosowaliśmy symulator VBS (Virtual Battlefield Space). Symuluje on działanie grupy rozpoznawczej, wielosensorowego systemu rozpoznania i dozorowania (WSRiD), a także pracę bezzałogowych środków rozpoznawczych.
Jakie płyną z tego korzyści?
Za pomocą bezzałogowych środków rozpoznawczych możemy prowadzić rozpoznanie z powietrza, bardziej zwizualizować to, co dzieje w rejonie prowadzenia dizałań. Możemy również przeszkolić załogę WSRiD – każdy żołnierz wchodzący w jego skład zajmuje dokładnie takie same stanowisko, jakie ma przypisane w tym czasie.
Jak się współpracuje z 17. Wielkopolską Brygadą Zmechanizowaną?
Współpraca z 17WBZ jest na bardzo wysokim poziomie. Bez wątpienia można to tak określić. Jesteśmy tu zawsze miło widziani, na bieżąco współpracujemy z oficerami z brygady. Mam na myśli dowództwo, sztab, pododdziały 17WBZ. Zawsze służą nam pomocą. Cóż można powiedzieć więcej? Byle tak dalej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: por. Martyna Fedro-Samojedny
Zdjęcia: st. szer. Łukasz Kermel